Skocz do zawartości





006 | SmallTalk - Rozmowa z przestępcą 'Zajmowałem się głownie sprzedażą narkotyków na dzielnicach naszego pięknego Santos.'


Candy

Rekomendowane odpowiedzi

M3B7UpN.png

Ei4zGHt.png

 

W szóstym odcinku programu SmallTalk prowadzonym przez Aurorę Brooke prezenterka prowadziła rozmowę z dość niecodzienną personą. Osobnik którego imię nie zostało podane jest byłym przestępcą żyjącym na dzielnicach South Central, podczas wywiadu opowiedział kilka słów o życiu jakie prowadził. Postanowiliśmy zachować dla was zapisy audio programu jak i zapraszamy do przesłuchania rozmowy! 

 

 

** Poniżej znajduje się bardzo dobrej jakości plik audio z rozmowy w studiu, który każdy użytkownik może odsłuchać. Rozmowę poprzedza chwytliwa czołówka programu. Komentarze podlegają moderacji przez San News**

 

 

 


Aurora Brooke: Dobry wieczór Los Santos. Na początku programu wypada wyjaśnić mały poślizg! Tym razem mój gość miał chyba małe problemy z dojazdem. Kogo goszczę? Z kim rozmawiam? Miło mi że zgodziłeś się podzielić z nami swoją historią. Zacznę jak zawsze, jak mija Ci wieczór?
Zamaskowany 339D7D2: Jest okej, generalnie to dzięki za zaproszenie, nie miałem ostatnio co robić, a chętnie powiem jak wygląda z mojej perspektywy życie na S'C.

Aurora Brooke: Skoro już w jakimś stopniu Cię przedstawiłam zacznę prosto z mostu, to pytanie chodzi mi po głowie. Odkąd wiedziałam z kim będę rozmawiała. Co skłoniło Cię do wybrania tej a nie innej drogi w życiu?
Zamaskowany 339D7D2: Co skłoniło? Urodziłem i wychowałem się na jednej z dzielnic S'C, tam nie masz wyboru, zmienić drogi w życiu - robisz to, co inne osoby mieszkające tam, a widząc, jak kasa wpada ci do kieszeni, zaczynasz sama w to ingerować.

Aurora Brooke: Wspomniałeś o zyskach 'kasie'. Czy sugerujesz tymi słowami ze według Ciebie życie przestępcy jest po prostu opłacalne? Jeśli tak, uzasadnij mi tą różnice w zarobkach.
Zamaskowany 339D7D2: Tak jest opłacalne, i to bardzo; powiedzmy ze zwykły człowiek, który chodzi do pracy na trzy etaty, zarobi jakieś trzy tysiące dziennie, ja siedząc w domu zarabiałem tyle w dwie godziny, jednak trzeba się liczyć z tym, ze przy takim życiu, ktoś na ciebie poluje na każdym rogu, w każdej chwili możesz stracić swoje życie.

Aurora Brooke: W takim razie czym dokładniej się zajmujesz bądź zajmowałeś? Skąd pochodzisz i z jakim zagrożeniem miałeś styczność? Pozostaje kwestia samego sumienia, żałowałeś jakiegoś czynu? Zrobiłeś coś wbrew sobie dla zysku?
Zamaskowany 339D7D2: Zajmowałem się głownie sprzedażą narkotyków na dzielnicach naszego pięknego Santos. Od dziecka wychowywałem się na jednej z najbardziej niebezpiecznych dzielnic - Seville, tam zacząłem swoje przestępcze działanie - na ulicach, działa to tak ze każdy chce zarobić, przez co zaczęły się nasze "beefy" z innymi gangami, tam nie ma słownych przepychanek. Każdy ma za paskiem gnata, i może odebrać ci życie w najmniej spodziewanym momencie. Czy żałuję jakiegoś mojego czynu? Nie, ani trochę.

Aurora Brooke: Skoro jesteś powiązany z przestępczością sam departament jak i odsiadki pewnie nie są Ci obce? Czy podzieliłbyś się z nami informacją jak wygląda życie za kratkami? Jaki był 'najcięższy' wymierzony Ci paragraf?
Zamaskowany 339D7D2: Nie siedziałem nigdy długo za kratami, przez wpływowych znajomych szybko mnie wypuszczali.

Aurora Brooke: Jak szaleć to szaleć - widzę że w myśl tego powiedzenia. Powiedz mi czy po kilku latach życia w grupie przestępczej zauważyłeś żeby ten 'styl życia' odbił się jakoś na twojej psychice? Jak radzisz bądź radziłeś sobie z męczącymi Cię negatywnymi emocjami? Życie w strachu przed śmiercią czy zamknięciem musi być trudne.
Zamaskowany 339D7D2: Mam i miałem dostęp do dużej ilości narkotyków, a z zarobionej gotówki zamawiałem do domu drogie kobiety to mi wystarczało, by się odstresować, wiesz jak jest, prawda?

Aurora Brooke: Niestety, nigdy nie zdarzyło mi się brać narkotyków i jestem pewna ze taka sytuacja nie będzie miała miejsca. Jednak rozumiem ze każdy z nas ma swój sposób na odreagowanie. Moim jest 'Hamlet', bądź po prostu wypad z narzeczonym za miasto. Wspominasz o sprzedaży narkotyków, czy sam jesteś od czegoś uzależniony? Przy okazji zadam Ci jeszcze jedno pytanie. Jest coś, cokolwiek co chciałbyś zmienić? Gdybyś miał szanse to zrobić w ogóle.
Zamaskowany 339D7D2: Jest jedna rzecz którą bym zmienił. Jest taka dzielnica El Corona, każdy raczej wie gdzie to jest. Pod koniec naszej działalności, zmieniłbym to że daliśmy im święty spokój. Przez nas nie wychodzili z domów.

Aurora Brooke: Jak teraz wygląda Twoje życie? Zmieniłeś je w jakimś stopniu? Jak widzisz swoją przyszłość?
Zamaskowany 339D7D2: Jest dosyć nudne, polowa moich kumpli wyleciała, albo siedzą z kratami, brakuje mi tego co było kiedyś. Na chwile obecną chce skończyć high-school, została mi ostatnia klasa, a potem.. a potem się zobaczy co będę robił.

Aurora Brooke: Masz jakieś pasje? Każdy ma, nie uwierzę jeśli mi odpowiesz krótkim nie! Może coś związanego z nimi?
Zamaskowany 339D7D2: Właściwie, to nie mam czegoś takiego. Jedyne co mnie kreci to sportowe samochody, jak każdego małolata zresztą. Tak jak mówiłem, prowadzę już dosyć nudne życie.

Aurora Brooke: Chciałabym jeszcze przed zakończeniem programu zapytać Cię o jakąś historie z Twojego życia. Najlepiej taką która najbardziej utkwiła Ci w pamięci, wraz z wyjaśnieniem dlaczego właśnie tą wybrałeś.
Zamaskowany 339D7D2: Jest taka jedna.. Pierwszego dnia po rozpoczęciu beefu z ludźmi na El Corona, udało mi się porwać jednego z nich. Mieliśmy wtedy w piwnicy zrobiona małą cele dla takich osobników, tego samego dnia nie wyszedł stamtąd żywy. Wydaje mi się, ze to właśnie mam cały czas w głowie, bo było to moje pierwsze z czterech zabójstw. Oczywiście, lokalny departament jest nie mądry i nie udowodnili mi ani jednego z nich, ale cóż, takie życie.

Aurora Brooke: Pozostaje mi podziękować Ci za rozmowę, nie mam więcej pytań a w szczegóły nie będę wnikała. Mimo wszystko mam nadzieje że przeszłość o której opowiedziałeś i wyciągnięte z niej doświadczenia pozwolą Ci spojrzeć raz jeszcze na wszystko, wyciągnąć jakieś wnioski? Może ułożysz sobie życie według Twoich planów na nie. Na koniec chciałabym zapytać jedynie o motto, jest jakieś które kroczy z Tobą przez życie?
Zamaskowany 339D7D2: Nie mam takiego, po prostu żyje chwilą - dzięki wielkie jeszcze raz za zaproszenie, trzymajcie się.

 

Odnośnik do odpowiedzi
  • Candy zmienił(a) tytuł na 006 | SmallTalk - Rozmowa z przestępcą 'Zajmowałem się głownie sprzedażą narkotyków na dzielnicach naszego pięknego Santos.'

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...