Skocz do zawartości





WYWIAD: Flame w ogniu pytań Billboard.


memi

Rekomendowane odpowiedzi

dn. 27.09.2020

autor: piraye_aytac

 

"Niegdyś słuchałem dużo muzyki Novocaine. Zawsze chciałem mieć tyle ludzi pod sceną, co oni. To mnie motywowało, by teraz stanąć przed publicznością i dać dobre widowisko."

Mężczyzna, a w zasadzie Lenny Webster, swoją twórczość rozpoczął 16 kwietnia 2020 roku. Z początku wydawał się być nieśmiałym muzykiem, lecz z czasem rozwinął skrzydła i na dzień dzisiejszy jest jednym z artystów, którzy są blisko osiągnięcia swojego miejsca na Alei Gwiazd. Przy tej okazji spotkaliśmy się z Flamem na rozmowę, podczas której opowiadał nam o swoich pierwszych krokach w branży muzycznej, znaczeniu utworu "SDMH17042020" i innych, często widywanych w sieci pytań w stronę artysty.

 

 

LENNY "FLAME" WEBSTER

 

Cofnijmy się o pare lat do tyłu. Pamiętasz moment, w którym wypuściłeś swoją pierwszą piosenkę do sieci? Co to dokładnie było i dlaczego podsunęło Ci pomysł, żeby rozpocząć działanie w tej branży?

 

-Okej, pod koniec kwietnia puściłem kawałek pod tytułem "a mixture of everything". Totalny mix wszystkiego, że tak powiem. Muzyka jest nieodłącznym elementem mojego życia, przed wypuszczeniem officjalnego kawałka robiłem z przyjacielem mniejsze rzeczy. Część nawet nie wypłynęła do internetu, pierwszy rozgłos można powiedzieć zaczął się od A-M-O-E. 

 

 

A co do pierwszych utworów, ogólnie całokształtu Twojej twórczości. Wracasz jeszcze czasami do nich?

 

-Oczywiście, że tak. Lubię swoją muzykę, jestem z niej po prostu dumny. Fajnie czasem popatrzeć na ten progres, nie?

 

 

Zdecydowanie tak, Powiedziałeś, że pierwszy rozgłoś zaczął się od A-M-O-E, pamiętasz o czym dokładnie był ten kawałek?

 

-Melancholia, spokojniejsze brzmienie. - Nawinąłem tam o niespełnionej miłości, wywołanej wręcz moją frustracją. Szczeniackie chwile.

 

 

Jasne, jest to naprawdę ciekawy kawałek; sam słuchałem go jeszcze niedawno... Przechodząc dalej. Na ten moment jesteś szczytującym artystą w Los Santos. Jak wspominasz swoją drogę, którą musiałeś  przejść przejść, żeby dostrzec taki etap? Masz jakieś sugestie, rady dla debiutujących artystów oparte na swoim doświadczeniu?

 

-Wydaję mi się, że bez moich przyjaciół bym nie tu nie było. Kilka bardziej doświadczonych osób zbudowało mój charakter na nowo.  Nigdy nie otrzymałem tak dużego wsparcia jak kiedyś. Mogę powiedzieć tylko, że konsekwetne podejmowanie decyzji rzuci Cię na sam szczyt. Wszystko przyjdzie samo, musisz tylko tego chcieć i w to wierzyć. Troszeczkę odbiłem od tematu, jak wspominam swoją drogę? - Była długa i kręta. Robiłem po prostu to co kochałem, byłem naprowadzany przez odpowiednich ludzi na odpowiednią ścieżkę.

 

 

Odpowiednich ludzi, kim oni byli?

 

-Maddison Hellward i Skye Dionne, to były kobiety dobrze prosperujących muzyków. - Pewnie słyszałeś o takich gwiazdach jak Moonchild, czy Shawty666. One żyły tym na codzień, dobrze się dogadywaliśmy. Wspomagałem wtedy Maddie w złych chwilach, było ciężko. - Odwdzięczyła mi się małą pomocą.

 

 

Wszyscy domyślają się, że singiel "sad" jest zadedykowany Twoim bliskim, których nie ma już z nami na  świecie. Czy wersy "wspólne chwile i spędzony czas, tego nie ma; pozostały po Tobie tylko te wspomnienia, yeah" mają powiązanie z Twoją zmarłą siostrą? Jak ją wspominasz? Od strony publicznej nie miała zbyt pochlebnej reputacji. Możnaby powiedzieć, że była zamieszana w każdą możliwą kontrowersję - jak wyglądało to z twojego punktu widzenia?

 

-Bingo, te linijki były poświęcone właśnie dla niej. Indigo robiła dużo głupich rzeczy w internecie, na tym się skupiała. Zawsze starała się wychodzić z dobrą twarzą z opresji. Często mówiłem jej, że to co robi jest głupie. Jessie Cherry wraz z otwarciem Cherry Models zaczęła prowadzić ją za rękę na odpowiednią ścieżkę. Historia lubi się powtarzać, nie? Po zamknięciu agencji, Highlight Magazine i działacze spółki Versatile zajęli się nią. - Najlepsza i ostatnia sesja Indigo miała być wejściem w dorosłość. 

 

 

 

Okej, w takim razie pozostańmy przy temacie Twojej siostry. Kiedyś bardzo często byłeś widywany z niejaką Nevi Goldstein, wschodzącą modelką Los Santos, która w późniejszym czasie znikła z miasta bez słowa. Możesz nam wszystkim wyjaśnić co się stało? Czy między wami coś zaszło?

 

-Jej wyjazd nie był spodowowany żadną kłótnią, żyliśmy spokojnie na relacjach typu kumpel - kumpela. Nevi po prostu potrzebuje dłuższego odpoczynku, by w przyszłości jeszcze zaatakować.

 

 

A jak wspominasz Deana Rawlingsa? Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że również był widywany u Twojego boku, przed tragicznym wypadkiem, w którym uczestniczył.

 

-Poznaliśmy się na małej parapetówce po ślubie Kurta Layne i Ashley Layne. Wspominam go bardzo dobrze, był poukładanym i porządnym człowiekiem. Rest In Peace, Dean!

 

 

Dobrze, powiedz co sądzisz o ostatnich wydarzeniach powiązanych z Drakem Demonsem, znanym rowniez jako Baby Pluto? Czy to według Ciebie dobry sposób na zaistnienie publiczne, czy jednak muzyk srogo przesadził kontrowersyjnym budowaniem swojego wizerunku? Przypominamy, że dopuścił się okrutnej krzywdy na starszym kocie. Najpierw żywcem poodcinał mu kończyny, a na samym końcu spalił w ognisku transmitując wszystko na livestreamie.

 

-Drake Demons zawsze był świrniętym człowiekiem, od początku budował swój wizerunek na toksycznym syfie. Niegdyś atakował mnie i kilku innych artystów w internecie. Po kilku dniach przeprosił mnie nawet publicznie. Myślałem, że dla tego człowieka jest jeszcze jakaś szansa. Później ten chory LIVE. - Moim zdaniem kompletna głupota, chłopak zaistnieje z mordu niewinnego zwierzęcia. To będzie ciągnęło się go już do końca.

 

 

 

Posiadasz swojego ulubionego artystę, który motywował Cię do dalszego działania publicznego? W jakikolwiek sposób wpłynął na Ciebie swoją twórczością, dając kopa do działania?

 

-Chyba nie. Nie miałem swojego ulubionego artysty, za którym szalałem. Choć...  Niegdyś słuchałem dużo muzyki Novocaine. Zawsze chciałem mieć tyle ludzi pod sceną, co oni. To mnie motywowało, by teraz stanąć przed publicznością i dać dobre widowisko.

 

 

To prawda. Novocaine to bardzo dobry zespół, nie dziwię się że słuchałeś sporej ilości ich muzyki. W końcu masz tylu ludzi pod sceną, ilu sobie wymarzysz, to niesamowite.

 

-Fakt, to niesamowite. 

 

 

Przejdźmy jeszcze raz do Twoich kawałków. Z którego swojego solowego dzieła jesteś najbardziej dumny? I przede wszystkim dlaczego? Co Twoja twórczość dosłownie oznacza dla Ciebie?

 

-Najbardziej dumny jestem z SDMH17042020, ponieważ ten numer napisałem specjalnie dla moich stworzycieli. W ten sposób chciałem upamiętnić ich na dłużej w mojej głowie i sercu. - Mówię rzecz jasna o Skye i Maddison. W tym okresie mojego życia twórczość stawiam na pierwszy miejscu. Nigdy nie osiągałem takiego szczęścia. Muzyka daje mi szczęście, rozrywkę i forsę.

 

 

To prawda, trójca święta; szczęście, rozrywka i forsa. "SDMH17042020", mógłbyś wyjaśnić co oznacza ten tytuł? Śmiało mogę stwierdzić, że ludzie mojej daty nie mają pojęcia o co w tym chodzi.

 

-Nie bez powodu wcześniej wspomniałem o Skye i Maddie. - To inicjały ich imion i nazwisk, ubrane w date siedemnastego kwietnia tego roku.

 

 

Było o solowej twórczości, a tym razem o najlepszej kolaboracji z innymi artystami. Która i dlaczego według Ciebie wypadła najlepiej?

 

-Co tu dużo mówić? - TRIPLE FLAME. Najlepsza płyta roku dwa tysiące dwadzieścia. Kolaboracja z Gravem Gantleyem, czyli kompletny strzał w dziesiątkę. Moim zdaniem właśnie to kolabo wypadło najlepiej, ponieważ razem z Triple świetnie się uzupełniamy. Wspólny singiel nie zrobiłby takiego boom, jak album.
Edytowane przez memi
Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...