Skocz do zawartości





Bad Blood


Rekomendowane odpowiedzi

BNmcSle.jpg


 


Scenariusz produkcji powstał w oparciu o prawdziwe wydarzenia. Twórcy serwują widzom dekadę z życia włoskiej rodziny mafijnej, która rządzi syndykatem przestępczym w Montrealu. Niczym w klasycznych pozycjach gatunku mamy budzącego respekt ojca chrzestnego (świetny Anthony LaPaglia), który trzyma w ryzach pomniejsze gangi, ma w kieszeni urzędników miejskich i policję, a dodatkowo planuje zalegalizować swoją działalność, by jego syn nie musiał już parać się gangsterką.


 


Seriale o mafii, gangsterach i wszelakich kryminalnych interesach powstają wręcz taśmowo. Nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę potencjalną atrakcyjność tematu. Jednakże przez dużą ilość projektów, ich jakość często okazuje się być wątpliwa, a i widzowie mają dość tanich pozerów, nieudanie zgrywających twardzieli, w historiach będących jedynie pretekstem do kolejnych strzelanin. Dlatego też z morza przeciętności warto wyławiać przysłowiowe "perełki", jaką niewątpliwie jest mini-seria "Bad Blood".


 


xOIQgkL.jpg


 


Skojarzenia z klasykiem Martina Scorsese z 1990 roku ,,Chłopcy z Ferajny" przywołuje kapitalnie obsadzony Paul Sorvino, który jako ojciec chrzestny na emeryturze nadaje całej opowieści włoskiej autentyczności. Niczym Vito Corleone nawet ogrodnictwem się zajmuje, a to "niestety" nie koniec skojarzeń. Zaczynając od obsady, przez styl opowiadania oraz inspiracje - wiele elementów tego serialu można określić mianem "starej daty", lecz w żadnej mierze nie jest to obelga, tylko pochwała. Ze swoim spokojnym tempem oraz klasycznymi kadrami całość przypomina wysokobudżetowy hollywoodzki dramat lub czołową produkcję HBO typu "Rodzina Soprano".


 


Niby po raz kolejny obserwujemy klasyczne mafijne rozgrywki, paranoję związaną z dochowaniem lojalności oraz niekończącą się spiralę przemocy, jednak forma podania tej treści robi w tym przypadku zasadniczą różnicę. Oparcie fabuły o rzeczywiste wydarzenia sprawiło, że całość nie jest komicznie przerysowana, a bohaterowie to nie tylko jednowymiarowe czarne charaktery, pragnące zdobyć jak najwięcej władzy. "Bad Blood" jest niczym połączenie "Ojca chrzestnego" z "Chłopcami z ferajny" skąpane we współczesnych realiach i okraszone mistrzowskim aktorstwem.


 


ac0glGA.jpg


 


Odnośnik do odpowiedzi
  • 3 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...