Skocz do zawartości





Dom z papieru. (La casa de papel | Money Heist) - spoilery!


Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli mam być szczerym, to sezon 1 i 2 dał mi świetne odczucia, jeżeli chodzi o sam serial. Sezon 3 to była kompletna bomba, i ja się z krytyką na filmwebie nie zgadzam - bo serial ma się podobać chyba mi, a nie krytykom. Jednymi z najsmutniejszych momentów dla mnie była śmierć Moskwy, i w ostatnim odcinku postrzał Nairobi, a gdy dali do zrozumienia przez chwilę że postrzelili Lizbonę, to już całkowicie mi się zrobiło dennie - ale to na szczęście akurat było nieprawdziwe. Co do ulubionej postaci to nie mam wybranej, bo każda jest super.

Odnośnik do odpowiedzi

Mi się bardzo podoba, a aktualnie na sezonie 3 jestem. Moskwa świetna postać i szkoda, że zmarł, a Berlin i Profesor to chyba najlepsze postacie z tego serialu. Soundtrack też wspaniały, a szczególnie bella ciao. Wyczekuję sezonu 4 i mam nadzieję, że Berlinowi jakoś udało się przeżyć bo Berlin ma wrócić w 4 sezonie podobno.

 

 

 

https://youtu.be/spCdFMnQ1Fk

Odnośnik do odpowiedzi

najchętniej to bym przepłakała wszystkie sezony, serial należy do udanych bo szczerze mówiąc jest jednym z najlepszych, które oglądałam do tej pory; tak jak wyżej dodali, że trzeci sezon był nadciągnięty lekko, lecz ostatni odcinek przełamał mi całkowicie psyche polecam gorąco i czekam z niecierpliwością na kolejny sezonik.  :gun:

Odnośnik do odpowiedzi

Jedyny serial, który obejrzałem do końca, a próbowałem już kilkanaście.
Dwa pierwsze sezony obejrzałem w jeden dzień, trzeci sezon wyszedł niedługo później i z kumplem na discordzie oglądnęliśmy od razu również cały sezon.
Wszystkie trzy sezony były zajebiste, najsmutniejsze były śmierci Berlina i Moskwy, a moja ulubiona postać to raczej Berlin.

Odnośnik do odpowiedzi

Jestem właśnie po ostatnim odcinku trzeciego sezonu, serial na pewno wciągający - nie jestem ich fanem lecz to, że obejrzałem go w trzy dni mówi samo za Siebie. Również nie byłem przekonany do ostatniego sezonu, do połowy wydawał mi sztucznym zapychaczem, pod koniec zmieniłem zdanie; solidnie uzależniającej produkcja, wiele smutku, szczęścia i cudownie spędzonych godzin - tak mogę sprecyzować ten serial w kilku słowach.

 

Mam nadzieje, że 4 sezon pokaże coś co jeszcze bardziej mnie zaskoczy; ciekawi mnie również los profesora i inspektor, jak to wszystko się potoczy.

 

Najbardziej z całego serialu przypadł mi do gustu Denver; mocno pierdolnięta postać i sam profesor.

Odnośnik do odpowiedzi
  • 2 tygodnie później...

Odkopie lekko temacik bo czemu by nie.

Aktualnie jestem świeżo po oglądnięciu trzeciego sezonu domu z papieru.

 

1 sezon dla mnie bomba, coś nowego.

 

2 sezon oglądałem totalnie zajarany po pierwszym.

 

3 sezon no w sumie przed chwilą skończyłem i nie mogę się doczekać czwartego.

 

Według mnie i króciutkiej ocenie dotychczasowej całości sądzę, że serial jest godny polecenia. Nigdy nie byłem fanem takich seriali ale gdy zacząłem 1 sezon nie mogłem zostawić go w spokoju, miałem cały czas niedosyt.

 

1. Jak odczucia po 3 sezonach tego świetnego serialu czego się nie spodziewaliście lub co was doprowadziło do łez/szału

 
Odczucia jak to odczucia, lekki niedosyt gdyż trzeba czekać do kwietnia na 4 sezon. W życiu lepszego serialu nie widziałem.
 
2. Oraz czego oczekujecie w sezonie 4 który będzie za niedługo! 
 
Że tak to ujmę, totalnego ro********, już sam koniec 3 sezonu całkiem przyjemnie nam zapowiedział to co będzie się działo w czwartym.
 
3. i ostatnie jaka jest wasza ulubiona postać?
 
Długo by wybierać (serio) po tych trzech sezonach każda postać zdaje się być wspaniała. Aczkolwiek jeśli już mam wybrać jedną postać to definitywnie jest to Berlin.
Odnośnik do odpowiedzi
  • 4 tygodnie później...

Jeśli chodzi o odczucia to według mnie ten sezon trzeci był lekko naciągnięty.

 

Oczekuję totalnego rozpierdolu, tego co było w pierwszym sezonie - więcej akcji, etc.

 

Najlepsza postać? Zdecydowanie Denver i Rio popaprańce i chorzy psychycznie XD

 

sam serial wedlug mnie 9/10

Edytowane przez mariuszeek
Odnośnik do odpowiedzi

Obejrzeliśmy wszystkie trzy sezony, pierwsze dwa mimo kilka absurdalnych rzeczy były bardzo fajne i spójne. I na tym mógłby zakończyć się serial, serio. Trzeci sezon jest trochę na siłę, no ale w końcu netflix się do niego dorwał i chce wycisnąć jak najwięcej kasy, skoro tyle włożyli w jego promocję.

 

Będzie trochę spoilerów, więc je ukryję - jak nie oglądałeś i nie chcesz wiedzieć to nie otwieraj.

 

 

 

SEZON 1 i 2

Strasznie emocjonujące wszystkie trzy śmierci głównych bohaterów. Zabicie Oslo przez Helskinki to pierwszy cios, śmierć Moskwy była tak cholernie przygnębiająca i żałowałam, że to Tokio nie oberwała na tym motorze, serio. No i Berlin, chyba najulubieńsza postać wszystkich, nie miał nic do stracenia i to świetnie go kształtowało.

 

Nairobi, Denver, Helsinki - bardzo przyjemne postacie, miło się je oglądało i sceny z nimi były ciekawe.

Raquel i Profesor - mam do nich mieszane uczucia, w sumie są mi dosyć obojętni, średnio mi się chciało ich wspólne ckliwe sceny. 5 dni i już miłość życia, dla której poświęcasz napad, który planowałeś całe życie. Tak samo w drugą stronę - porzucasz wieloletnią karierę, ryzykujesz życie dziecka i matki, wywozisz ich gdzieś w pizdu.

Tokio i Rio - w dwóch pierwszych sezonach jeszcze dało się ich jakoś oglądać, gdzieś tam pchnęli fabułę na przód.

 

Alison Parker okropna gówniara, też jedyne co robiła to wkurzała.

Monica i jej syndrom sztokholmski w sumie całkiem ciekawy, sceny z jej udziałem oglądałam z zainteresowaniem i fajnie było patrzeć na relację z Denverem (trochę aburdalną, ale jednak)

 

ARTURITO KRUL.

tumblr_pakngzbbeb1qlnqyjo1_500.gif

 

SEZON 3

No tu zaczyna się sporo mącenia, okej - fajnie, że realizują plan Berlina na napad - przetapianie sztabek na kuleczki, pływanie w sejfie, no okej.

Tokio - najgorsza postać trzeciego sezonu, serio. Taka zakochana, ale spinkoliła by iść się napić, naćpać i potańczyć, złapali Rio, kolejnego geniusza zbrodni, który nie mógł pogodzić się, że laska woli zabawę niż jego. No i co? Tokio nagle sobie uświadamia, że to jednak miłość i cyk do profesora, który pewnie i tak szukał pretekstu by na ten bank napaść.

 

Samo wejście i to co się dzieje w środku jest okej, można się przyczepić do niektórych rzeczy, że są nierealistyczne i nielogiczne, ale dobra tam. 

Na plus nowe postacie, Palermo ciekawy, podobała mi się scena jak Nairobi mu wygarnęła miłość do Berlina. A jak zobaczyłam go z Helsinkami to prawie się popłakałam ze śmiechu.

Bogota też bardzo fajny, sporo go widać. Marsylia meh, ale to pewnie dlatego, że mało się pojawia.

 

Inspektor Sierra - przekot, serio - pewnie dla wielu wkurzająca, ale brakowało takiej postaci, która będzie przekraczać granice. Rozegranie Nairobi czy Raquel - no piękne. Jeszcze bardzo fajna aktorka, która pasuje do takich bad ass.

 

Raquel, a przepraszam Lizbona to nieporozumienie, o wiele lepiej jej było jako Pani Inspektor, naraziła własną rodzinę dla typa w którym zakochała się w pięć dni i napada z nim na bank. To samo niestety Sztokholm. Zostawiła malutkie dziecko z mnichami i razem z (nie)mężem leci napadać na banki, gdzie plan jest dziurawy jak Berlin.

Skoro mowa o Berlinie - spoko, że pojawił się w retrospekcjach, dobrze się go ogląda.

 

Bella Ciao w wykonaniu Suareza. No złoto.

https://youtu.be/WVe6Kn-Aquk?t=40

 

NO I NA KONIEC.

giphy.gif

Ten gość to potrafi. XD

 

 

A się rozpisałam.

528369803333730304.png

Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...